poniedziałek, 31 października 2011

Dyniowe racuszki z jablkami






Jeszcze cieple........dopiero co usmazone :)
Przepis wynalazlam w jakims babskim czasopismie (sorry, ale nie pamietam,co to bylo) bedac w zeszly weekend w Polsce, nie chcialo mi sie nawet go przepisywac, wiec telefonem sfotografowalam skladniki i dzis na zakonczenie
Festiwalu Dyniowego Bei szybko je zrobilam.







Skladniki na ok. 30 nieduzych racuszkow:
  • 1 1/2 szkl. püree dyniowego (u mnie z Hokkaido)
  • 1 1/2 szkl. maki pszennej
  • 2 lyzki cukru (mozna dac ciut wiecej)
  • 2 jajka
  • ok. 400- 450 ml kefiru ( mialam naturalny jogurt)
  • 1/2 lyzeczki proszku do pieczenia
  • 1 lyzeczka cynamonu
  • 2 kwasne jablka
  • olej do smazenia, cukier puder do posypania
Wszystkie skladniki wymieszac, dodac obrane i starte na grubej tarce jablka i smazyc na goracym oleju na zloto, odsaczyc na papierowym reczniku i podawac posypane cukrem pudrem.


Smacznego :)

wtorek, 25 października 2011

Quiche z dynia,cukinia i camembertem


Czy mozna byc zmeczonym przyjemnosciami??????????
Myslalam, ze nie, a jednak..... jestem zmeczona ostatnimi czestymi wyjazdami, nie jestem przyzwyczajona, jestem raczej typem osadnika niz nomada......choc podroze lubie oczywiscie....
Mimo, ze wszystkie moje wyjazdy do Polski w ciagu ostatnich trzech tygodni wiazaly sie tylko z przyjemnosciami i byly naprawde relaksujace i wypoczynkowe, to czuje w glowie przesyt....chaos i pewnego rodzaju zmeczenie.....
Nasza tegoroczna Zlota Pani Jesien, ktora wyjatkowo nas rozpieszcza duzymi dawkami slonca i pieknymi kolorami na drzewach jednak jest zawsze tym czynnikiem powodujacym poczatki zimowych depresji.....ciemne poranki i szybko nadchodzace wieczory nie wplywaja pozytywnie na nasze organizmy, co i ja wlasnie odczuwam, ale nic to......trzeba wziasc sie w garsc i w ramach przezwyciezenia nastrojow upiec sloneczna tarte na przyklad......

Quiche jest moja radosna tworczoscia z wykorzystaniem ostatnich kwiatow cukinii, ktore mialam na balkonie, ale musze Wam powiedziec, ze nie oplaca sie juz wysiewac cukinii poznym latem (ja to w sierpniu zrobilam po raz drugi w tym roku), bo mimo, ze zakwitly, to jednak te kwiaty byly duzo mniej okazale, jak te wiosenne......

Bledem, jaki zrobilam, co tez na zdjeciu widac, to to, ze dalam je na wierzch na poczatku pieczenia i najzwyczajniej sie delikatnie powidziawszy spiekly troche bardzo .......za bardzo........ smakowaly, jak chipsy...
Do pieczenia wykorzystalam kupne ciasto francuskie, ktore tu mozna swieze kupic w sklepach.
Czasem na szybko korzystam z tego dobrodziejstwa.....


Skladniki na forme o sr. 28 cm:

  • opakowanie swiezego gotowego ciasta francuskiego (mozna kupic mrozone lub wykonac calosc na ciescie polkruchym lub twarogowym)
  • 1-2 cukinie (umyc i pokroic w plastry)
  • ok. polowy dyni Hokkaido (pokroic w polkrazki)
  • 100-150 g sera typu Camembert
  • 150 -200 g boczku wedzonego lub innej wedzonki (jesli pominiemy,to bedziemy miec wegetarianska wersje quicha)
  • 1 cebula
  • 2 jajka
  • 200 g smietany
  • pol peczka posiekanej natki pietruszki
  • sol, pieprz, odrobina chili
  • dodatkowo kilka kwiatow cukinii (delikatnie wyczyscic i wyciac preciki kwiatowe ze srodka)
Ciasto w razie potrzeby lekko rozciagnac, zeby dopasowac do formy, wylepic nim natluszczona forme.
Wedzonke i cebulke pokroic i przesmazyc na odrobinie oleju, wylac na ciasto, nastepnie dekoracyjnie i naprzemiennie poukladac plastry dyni i cukinii.
Zmiksowac smietanke z jajkami i pietruszka, doprawic i zalac calosc,a na koncu poukladac na tarcie kawaleczki sera.
Na wierzchu poukladac kwiaty cukinii, ale zdecydowanie dopiero pod koniec pieczenia.
Piec w uprzednio nagrzanym do 180° piekarniku ok.45 minut.

Smacznego :)


Polecam rowniez swoje inne dyniowe propozycje :)

Quiche z dynia i serem Roquefort
Dyniowe gnocci z szalwiowym maslem
czy prezentowane niedawno Wan-tan z dynia i Ricotta
lub moze zapiekane male dynie z ragout

Na koniec slowko sprostowania do mojego niedawno zamieszczanego przepisu na zapiekane dynie Gorgonzola .W tej propozycji oswajalam tylko ziarna quinoa, dynie mam bardzo dobrze "oswojone" od co najmniej lat 9, kiedy to moja corka chodzila jeszcze do przedszkola i wowczas mialysmy pierwsze spotkania z dynia w postaci zupy dyniowej, ktore tez w sumie wczesniej prezentowalam tutaj i tutaj.

I naturalnie z ta propozycja chcialabym dolaczyc do Festiwalu Dyniowego Bei :) :)

wtorek, 18 października 2011

Malinowe lassi na przedluzenie SPA


W niedziele wrocilismy z Ktosiem z krotkiego, ale za to dosc intensywnego urlopu SPA w Dziwnowku, bylo swietnie, a w dodatku pogoda tez raczej nam dopisala, zwlaszcza pod koniec pobytu i moglismy pospacerowac po plazy. Z pokoju korzystalismy tylko w zasadzie, zeby sie przebrac i wyspac, poza tym glownie spedzalismy czas korzystajac z urokow hoteliku "Maximus" , gdzie zarowno propozycje SPA jak i odnowy biologicznej nie pozostawialy wiele czasu na nudzenie sie, a pyszne posilki dopelnialy calosci.

W czasie, gdy nas nie bylo, pojawilo sie kilka wpisow, ktore wczesniej przygotowalam i jeszcze musze poczytac i poodpisywac na komentarze, ale najpierw chcialam sie pospieszyc, zeby dolaczyc sie jeszcze do corocznej akcji , ktora organizuje Szarlotek, a ktora to ma przypominac,zeby nie zaniedbywac badan piersi, ktore sa tak wazne we wczesniejszym wykrywaniu raka, ktory odpowiednio wczesniej wykryty jest prawie w zupelnosci calkowicie wyleczalny.

Nawet podczas kilkugodzinnego pobytu w Szczecinie podczas naszego powrotu znad morza spotkalismy autobus stojacy pod centrum handlowym Galaxy, gdzie mozna bylo skorzystac i dac sie zbadac.


Musialam sie pospieszyc z przygotowaniem czegokolwiek do tej akcji, a ze jeszcze tak naprawde myslami i duchem jestem na urlopie, to zdecydowalam sie na niejako przedluzenie go przygotowujac rozowe lassi.


Lassi jest napojem wywodzacym sie z Indii na bazie jogurtu, wody mineralnej i przypraw. Tradycyjnie ma slony smak, ale mozna tez przygotowywac je z owocami.
Moje jest malinowe.........

Skladniki na 4 porcje:

  • 400 g malin (moga byc mrozone)
  • 400 ml naturalnego jogurtu o niskiej zawartosci tluszczu
  • 125 ml mleka o niskiej zawartosci tluszczu
  • 150 ml gazowanej wody mineralnej
  • sok z 1 limety
  • 4 lyzki syropu waniliowego
Wszystkie skladniki dokladnie zmiksowac, podawac schlodzone.


Smacznego :)

Nie moglam sie oprzec, zeby nie pokazac kilku fotek znad morza :)

Pelnia ksiezyca zaraz po wschodzie slonca


krotko przed zachodem slonca


......i takie tam rozne......

niedziela, 16 października 2011

Chleb Sarabeth


Na przypadajacy dzisiaj Dzien Chleba upieklam nie tak dawno chlebek, ktory zachwycil mnie u lo. Byl przepyszny i zostal zjedzony do ostatniego okruszka, musze napisac, ze starzal sie godnie i nie tracil w zasadzie na smaku ani na konsystencji przez te kilka dni, gdy byl spozywany.

Nadal jeszcze zrobienie wlasnego zakwasu jest gdzies w gwiazdach i moich zamiarach.......ech.....
No nic......pieczywo pieczone tylko na drozdzach jest tez przepyszne, jak na przyklad ten chleb.

Nie wiem, czy ma prawo sie jeszcze tak nazywac, bo niestety musialam wprowadzic mala zmiane, w trakcie przygotowan zobaczylam, ze mam za malo maki pszennej chlebowej i zmieszalam ja z orkiszowa.
Poza tym kupilam forme prostokatna do pieczenia chlebow drozdzowych i calosc ciasta weszla mi do tej jednej (u lo byly to dwa mniejsze bochenki).


Skladniki:
  • 30 g swiezych drozdzy (ew. 3 lyzeczki suszonych)
  • 1/4 szklanki miodu
  • 2 1/4 szklanki zimnej wody
  • 2 1/4 szklanki maki pszennej pelnoziarnistej (u mnie dodalam jeszcze prawie 1/2 szklanki, bo ciasto bylo zbyt rzadkie do formowania)
  • 2 1/4 szklanki maki pszennej chlebowej ( u mnie bylo 1 1/4 chlebowej i 1 szklanka orkiszowej)
  • 2 lyzki kaszki kukurydzianej (u mnie byla to maka kukurydziana)
  • 2 lyzki maku
  • 2 lyzki ziaren sezamu
  • 2 lyzki ziaren slonecznika
  • 1 1/2 lyzeczki soli morskiej (drobnej)
  • 1 jajko (rozbeltane do posmarowania bochenka)
  • olej do smarowania miski do wyrastania ciasta
W misce rozmieszac drozdze z miodem i pozostawic na 3 minuty. Dodac wode i wymieszac, nastepnie wsypac oba rodzaje mak, kaszke (make) kukurydziana, mak, sezam i sol. Wyrabiac ciasto mikserem (koncowki-haki) na najnizszych obrotach do uzyskania gladkiego ciasta.
Pod koniec wyrabiania dodac pestki slonecznika, chwilke jeszcze wyrabiac. Ciasto uformowac w kule natluszczonymi rekoma i wlozyc je do nasmarowanej olejem miski, ciasto przykryc folia spozywcza i pozostawic do wyrastania przez 1 1/4 godziny, powinno podwoic swoja objetosc. Po tym czasie wyjac ciasto na podsypany maka blat, przeciac je nozem na pol (ja, jak wspomnialam- nie musialam go dzielic, bo weszlo mi w jedna forme), przykryc folia i znowu zostawic je na 15 minut. Dwie formy wysmarowac olejem, kazda czesc ciasta lekko splaszczyc i zwinac w prostokat. Wlozyc do foremek laczeniem do dolu. Przykryc formy folia i pozostawic na ok. 45 minut. W miedzyczasie rozgrzac piekarnik do 190°. Na dnie ustawic zaroodporna miseczke z woda.
Wierzch chleba posmarowac rozbeltanym jajkiem. Wstawic formy do piekarnika i piec do zbrazowienia wierzchu okolo 40 minut. Wyjac upieczone chlebki i odstawic na 5 minut, nastepnie wylozyc chleby z formy do ostudzenia na kratke.
*** Ja pieklam w sumie 60-70 minut, po 40 minutach zmniejszylam temperature o 20°


Smacznego :)

Zrodlo: Pistachio

poniedziałek, 10 października 2011

Tartaletki z jezynami










Po pysznych tartaletkach ze sliwkami, ktore niedawno robilam nabralam znowu ochoty na nie, a ze jeszcze na targu dostalam swieze maliny i jezyny, to uzylam je do upieczenia nastepnych i w sumie dosc podobnych babeczek :)


Skladniki na 6 sztuk babeczek o srednicy ok.10cm:

Krem:
  • 150 g mascarpone
  • 100 g smietanki kremowki
  • 1 jajko
  • 2 lyzki cukru
  • starta skorka z 1 cytryny
  • jezyny i maliny (mozna uzyc mrozonych)
  • platki migdalowe
Ciasto robic dokladnie wedlug przepisu na sliwkowe tartaletki.
Skladniki kremu zmiksowac razem, owoce ulozyc na przygotowanym ciescie, zalac kremem, posypac kruszonka i platkami migdalowymi.
Piec ok. 30-35 minut w uprzednio nagrzanym do 180° piekarniku, podobnie, jak przy sliwkowych babeczkach, pod koniec pieczenia mozna przykryc aluminiowa folia.



Smacznego :)

środa, 5 października 2011

Oswajam.......quinoa i zapiekana Gorgonzola



........nie, nie chodzi tu o zapiekany ser gorgonzola, ale o nowy gatunek malych dyn, ktore niedawno spotkalam w sklepie. Nie ukrywam, ze bardzo dynie lubie i jak tylko moge, to wyprobowuje nowe gatunki. Dynie kupujemy i jadamy regularnie od wczesnej jesieni do konca zimy, ciekawia mnie nowe pomysly na ich uzycie i na pewno wiem, ze jeszcze wiele przede mna.......
Bardzo podobaja mi sie odmiany mini- dyn, ktore mozna nadziewac i zapiekac. Jak zauwazylam, to pojawily sie one stosunkowo niedawno, jeszcze 2 lata temu mozna bylo spotkac tylko sporadycznie te male, teraz prawie w kazdym sklepie jakies leza.

Postanowilam niedawno, ze bede "oswajac" pewne rzeczy, te ,ktorych nie lubilam lub nie lubie lub tez te, ktore sa dla mnie do tej pory niewyprobowane. Do tej pory calkowicie oswoilam baklazana, ktory zdazyl mnie zafascynowac, z warzyw pozostalo mi jeszcze troche, ale poki co postanowilam wyprobowac quinoa czyli komose ryzowa ......
Moge tylko polecic i zdecydowanie mi lepiej smakuje niz popularny kuskus czy bulgur.




Skladniki na 2 osoby :
  • 2 dynie Gorgonzola
  • ok. 100 g quinoa
  • 150 g kurek
  • 1 mala cebula
  • 2-3 zabki czosnku
  • 4-5 nieduzych pomidorow
  • 100 g sera Donablue (lub innego miekkiego z niebieska plesnia-moze byc gorgonzola)
  • kilka listkow bazylii
  • garsc posiekanej natki pietruszki
  • sol, pieprz, chili w proszku
Dynie umyc, odciac wierzcholek, wydrazyc pestki i wyciac troche miazszu dookola.
Quinoa kilkakrotnie wyplukac w zimnej wodzie i ugotowac (nie do miekkosci) w osolonej wodzie.
Kurki oczyscic, pokroic, tak samo zrobic z cebula i pomidorami, z ktorych po sparzeniu nalezy sciagnac skorke.
Na patelni rozgrzac troche oleju, zeszklic pokrojona cebule, dodac przecisniety przez praske czosnek, chwilke podsmazyc, dodac pokrojone grzyby i pokrojona czesc wydrazonego miazszu dyn,dodac posiekana natke, przyprawic chili, sola i pieprzem.
Wymieszac w misce podgotowane ziarna quinoa z zawartoscia patelni, pomidorami, posiekanymi listkami bazylii i czescia sera. Napelnic wydrazone dynie, na wierzchu polozyc kawalki sera i zapiekac ok. 1 godziny w 180°.

Dynie te sa smaczne, miazsz zwarty, ale dosc "kartoflany", calosc byla w sumie dosc sucha, idealne do srodka tych dyn byloby na przyklad jakies ragout z sosem.....

Smacznego :)

P.S. Chcialam sie pozegnac z Wami na 10 dni, jedziemy z Ktosiem nad polskie morze troche odprezyc sie po moim przechorowanym lecie spedzonym w domu na tapczanie......beda dlugie spacery nad morzem i prawie tygodniowy program SPA w hotelu Maximus w Dziwnowku.
W czasie mojej nieobecnosci powinny sie pojawic wpisy (jesli wszystko dobrze zrobilam oczywiscie), wybaczcie, ze odpowiem na komentarze dopiero po powrocie z Polski.

niedziela, 2 października 2011

Marmolada z derenia



Nie robie przetworow z kilku wzgledow, a mianowicie- owoce czy warzywa sa tutaj stosunkowo drogie, poza tym szczerze powiedziawszy nie ma pozniej zbyt wielu chetnych do spozywania ewentualnie wykonanych dzemow czy innych przetworow i tak sie jakos samo ulozylo, ze po prostu ich nie robie. Uwielbiam za to zachwycac sie nimi u innych i musze przyznac, ze ciagle zaskakuje mnie pomyslowosc co niektorych.
Osobiscie lubie rozne konfitury do mies czy serow i tak przede mna jeszcze zrobienie chutneya ze sliwek , a poki co wykorzystalam fakt, ze deren rosnie mi sobie praktycznie pod moim balkonem i przygotowalam na probe marmolade z niego, jest idealna do pieczonych mies- podobnie, jak borowka czy zurawina.


Dereniem bardzo zainteresowala mnie w zeszlym roku Basia i mialam juz pewne podejrzenia, co do krzakow pod swoim balkonem, a wiosna i pozniej latem sie okazalo, ze podejrzenia byly sluszne.
Owoce derenia zbieramy tylko dojrzale jak same opadna lub potrzasajac drzewkiem i zbierajac to, co opadnie, nie zrywa sie owocow z galazek.


Skladniki na 3 nieduze sloiczki :
  • 900- 1000 g owocow derenia
  • 400-500 g cukru zelujacego
Owoce umyc i albo wypestkowac przed gotowaniem lub jak ja to zrobilam gotujac deren w malutkiej ilosci wody do miekkosci i przecierajac przez sitko.
Nastepnie w garczku umiescic pulpe owocowa, dodac cukier i na malutkim ogniu mieszajac chwile zagotowac i napelniac przygotowane wczesniej sloiczki (umyte, wyparzone, osuszone).



Czytalam, ze doskonale sie kombinuje z innymi owocami, np. gruszkami czy nektarynkami, poza tym mozna dodawac rozne przyprawy, jak cynamon, kardamon, wanilie.
Procz marmolady czy nalewki mozna robic rowniez chutney (z imbirem, czerwonym winem, skorka pomaranczowa i mielonymi kwiatami muskatu) czy na slodko-kwasno.